Anatomia szczęścia
Ludzie szczęśliwi wyglądają lepiej. Są bardziej pewni siebie. Oczywiście częściej się uśmiechają i zachowują się bardziej swobodnie. O wiele skuteczniej oddziałują na innych! Ludzie szczęśliwi mają lepsze, ciekawsze prace, lepsze relacje z ludźmi i przede wszystkim lepiej im się układa w kwestiach damsko-męskich. Wiodą po prostu lepsze, ciekawsze, bardziej fascynujące życie niż większość zwykłych, szarych ludzi i dlatego są szczęśliwi.
Tak by się mogło wydawać, to oczywiście logiczne… ale może warto odwrócić tę perspektywę? Co się stanie, jak postawimy sprawę odwrotnie?
Badania z zakresu psychologii proprioceptywnej dowodzą, że – co oczywiste – gdy doświadczamy smutku, to płaczemy, gdy doświadczamy radości, śmiejemy się, a w gniewie zaciskamy zęby oraz marszczymy nos i brwi. Jednak, co bardziej zaskakujące, ten proces zachodzi również w odwrotną stronę. A zatem, gdy siedzimy godzinami przygarbieni przed komputerem i wpatrujemy się w ekran ze zmarszczonymi brwiami, zaczynamy odczuwać dyskomfort, niezadowolenie i/lub rozdrażnienie. Analogicznie, gdy prostujemy ciało i zaczynamy się uśmiechać, w naszym organizmie uwalniają się substancje odpowiedzialne za poczucie radości i zadowolenia!
W jednym z eksperymentów uczestnicy badania dostali za zadanie przyglądać się dowcipnym komiksom. Podzielono ich na trzy grupy: jedni mieli w trakcie zadania trzymać w zębach ołówek, tak by nie dotykać go wargami, napinając przy tym te same mięśnie, które napinają się podczas uśmiechu, druga grupa badanych miała z kolei trzymać ołówek samymi wargami, tak by nie dotykać go zębami, tym samym napinając te same mięśnie, co przy robieniu smutnej miny i trzecia grupa kontrolna, pozbawiona ołówków. Uczestnicy mieli oceniać komiksy w skali 1-10, gdzie 1 to komiks ogóle nieśmieszny, a 10 bardzo śmieszny. Chyba nie zaskoczę Cię, czytelniku, jeśli napiszę, że wyniki badań wykazały, że grupa, w której ołówki wymuszały uśmiech oceniała komiksy, jako bardziej zabawne, niż grupa „smutna”.
Inne badanie polegało na prezentowaniu uczestnikom obrazów. Jedni oglądali je, przemieszczające się z góry do dołu i mimowolnie wykonywali przy tym ruch przytakiwania, drudzy z lewa na prawo, tak jak podczas negacji i trzecia grupa – otrzymywała obrazy losowo puszczone z góry do dołu lub z prawa na lewo. Okazało się, że osoby „przytakujące” uznały obrazy za atrakcyjniejsze, niż osoby „negujące”!
JAK SKORZYSTAĆ Z TYCH INFORMACJI?
Proponuję Ci, czytelniku, trzy ćwiczenia, by ekspresowo poczuć się lepiej i utrwalać efekt dobrego samopoczucia na dłużej:
Ćwicz uśmiech! Ale nie delikatny i niepewny albo co gorsza mechaniczny. Aby w pełni skorzystać z tego ćwiczenia, wyobraź sobie najpierw jakąś sytuację, która sprawiłaby Ci radość. Może to być też miłe wspomnienie. Przywołaj w wyobraźni konkretną sytuację i uśmiechaj się od ucha do ucha! Naukowcy twierdzą, że uśmiech wystarczy utrzymywać około 15-30 sekund, by uzyskać zamierzony efekt. Warto też zadbać o systematyczność – możesz na przykład nastawić sobie alarm w telefonie i powtarzać ćwiczenie trzy-cztery razy dziennie. Ćwicz w ten sposób regularnie przez kilka dni i obserwuj efekty!
Wyprostuj się. Tu chyba nie ma czego komentować – zwyczajnie dbaj o poprawną postawę. Jeśli stanowi to dla Ciebie problem, to udaj się do specjalisty np. osteopaty lub fizjoterapeuty albo po prostu zacznij ćwiczyć – to dodatkowo uwolni sporą dawkę endorfin!
Zachowuj się tak, jak zachowują się ludzie szczęśliwi. A ludzie szczęśliwi chodzą sprężystym, pewnym krokiem, gdy chodzą wymachują ramionami, zamiast przyklejać je do tułowia, bardziej głęboko oddychają i używają „szczęśliwego języka”, czyli częściej stosują słowa: kochać, lubić, piękno, dziękuję, wspaniale itp. Ponadto często ubierają się bardziej ekstrawagancko i kolorowo.
Autor: Hubert Skonieczka
Dodaj komentarz