Masz mnóstwo rozpoczętych i niedokończonych spraw, a czas przecieka Ci przez palce? Starasz się wszystko ze sobą pogodzić, jednak Twoje zobowiązania przypominają żonglerkę ośmioma piłeczkami. Nie wiesz już za co się złapać i ostatecznie wszystko robisz po łebkach. Wracasz do domu – myślisz o pracy i w ogóle nie wypoczywasz, idziesz do pracy i czujesz się zmęczony zanim jeszcze ją zacząłeś. W końcu zaczynasz odnosić wrażenie, że Twoje życie jest niepokojąco podobne do wnętrza pralki podczas wirowania i za chwilę wszystko się rozsypie.

Znasz to?

A może jeszcze nie, ale czujesz, że jesteś na dobrej drodze do takiego stanu rzeczy? Gdy wpadamy w wir obowiązków, może się zdarzyć, że jest ich już tyle, że przestajemy nad nimi panować. Zobowiązania nawarstwiają się, zaczynamy pędzić jak chomik w kołowrotku a wszystko odbywa się kosztem naszego zdrowia i relacji z bliskimi. Ostatecznie traci na tym również jakość naszej pracy.

To błędne koło.

Nie można cały czas nurkować, czasem trzeba się wynurzyć, by nabrać powietrza. Nic jednak nie zmieni się bez Twojej inicjatywy, drogi Czytelniku! To Ty jesteś kapitanem swojego statku i Ty decydujesz, jakim kursem płyniesz.

Jeśli jednak czytasz ten artykuł, to prawdopodobnie właśnie szukasz rozwiązania sytuacji, w której aktualnie się znalazłeś/aś. A to oznacza, że już bierzesz sprawę w swoje ręce – gratuluję!

W takim razie… co dalej?

Jak wydostać się z wirującej pralki?

Przede wszystkim należy poustalać priorytety – zdefiniować „co jest dla mnie ważne?”

Czy naprawdę musisz robić to wszystko naraz? Czy naprawdę WSZYSTKO jest aż tak istotne?

Z pewnością nie. Dlatego warto rozważyć trzy kluczowe kwestie:

1. Z czego chcę i mogę w ogóle zrezygnować? (np. z upierdliwych i roszczeniowych klientów, którzy i tak nie przyczyniają się zwiększania obrotów w Twojej firmie albo odpowiadania na maile kilkanaście a może nawet ~dziesiąt razy w ciągu dnia czy rozmowy służbowe w czasie przeznaczonym na zasłużony odpoczynek),

2. Co chcę i mogę ograniczyć? (np. pożeracze czasu - Youtube, Facebook albo udzielania po raz tysięczny tych samych wskazówek i odpowiedzi niezbyt rozgarniętym pracownikom),

3. Czego chcę więcej? (np. spędzania czasu z bliskimi, poświęcania go swoim pasjom).

Zapisz sobie odpowiedzi na te pytania - ta prosta czynność już uporządkuje Twoje priorytety i przybliży Cię do znalezienia drogi ku równowadze – bo o nią tutaj chodzi. Dzięki temu zarówno praca, jak i życie prywatne zyska na jakości!

Ponadto sfinalizuj rozpoczęte przedsięwzięcia lub zrezygnuj z nich: wypakuj nadbagaż, rób to, co najważniejsze.

To są podstawowe działania, które należy wykonać w pierwszej kolejności, aby wydostać się z chaosu. Warto jednak zacząć zapobiegać, stosować narzędzia, dzięki, którym unikniemy ponownego wpadnięcia w pułapkę natłoku obowiązków. Wystarczy na to 15 minut (lub mniej) rano i wieczorem:

1. Wieczorem spisz listę zadań na następny dzień i określ czas na wykonanie każdego z nich. Zaznacz trzy najważniejsze. Dzięki temu będziesz wiedział/a co masz robić danego dnia, nie obciążając umysłu.

2. Zaczynaj dzień od tych zadań z listy, które zrobisz z przyjemnością. Nie muszą one być tymi, które są najważniejsze! Dzięki temu dodasz sobie sił już na starcie - to odwrotne podejście, niż popularne „połykanie żaby”. Pamiętaj jednak o limicie czasu – nie rozwlekaj zadań.

3. Panuj nad czasem! Jeśli tylko zaczynasz czuć się zagubiony/a – zatrzymaj się. Rozejrzyj się dookoła, zwróć uwagę na swój oddech, bądź tu i teraz. Daj sobie na to tyle czasu ile potrzebujesz. Przez chwilę skup się na sobie. Niezależnie od tego ile masz czasu w rzeczywistości – czas w Tobie jest nieograniczony. Daj sobie tyle czasu na oddech, ile potrzebujesz – zaufaj sobie, UWIERZ W SIEBIE!

 

Autor: Hubert Skonieczka